Niemcy wprowadzili siłownie tylko dla zaszczepionych, Polska zapowiada powrót do stref

Kolejne stany Ameryki Północnej, Włosi, Grecy a od wczoraj także Niemcy. W tych krajach nie skorzystamy z klubów fitness bez zaświadczenia o szczepieniu lub okazania negatywnego wyniku testu. Autonomiczna początkowo polityka państw wobec czwartej fali pandemii, obecnie ma coraz więcej wspólnych mianowników. W minionych miesiącach, głównym uzasadnieniem polskiego rządu podczas wprowadzania kolejnych restrykcji było spójne działanie z sąsiednimi krajami. Czy i tym razem, decydenci pójdą przykładem innych państw czy jednak wprowadzą w życie zapowiadany przez siebie plan regionalizacji?

Od 23 sierpnia w całych Niemczech obowiązuje zasada 3G (Geimpfte, Genesene, Getestete), która oznacza dostęp do publicznych pomieszczeń zamkniętych wyłącznie dla osób zaszczepionych, wyleczonych lub mogących okazać negatywny wynik testu na obecność koronawirusa.

Powyższe zasady dotyczą osób chcących skorzystać z restauracji, kin, salonów fryzjerskich, siłowni, basenów lub hal sportowych, chcących odwiedzić bliskich w szpitalu, domu opieki lub być uczestnikami imprez.

Co istotne ci, którzy skorzystają z oferty noclegu w hotelach, muszą co trzeci dzień okazać negatywny wynik testu.

Poszczególne landy będą mogły zmienić wytyczne tylko, gdy w danym regionie zachorowalność na koronawirusa spadnie do poziomu 35 nowych przypadków na 100 000 mieszkańców i utrzyma się przez okres minimum 7 dni.

Wczoraj, polski rząd prowadził rozmowy z Radą Medyczną. Po konsultacjach, profesor Magdalena Marczyńska, członkini Rady jasno stwierdziła, że ani Rada Medyczna ani rząd nie chcą jesienią wprowadzać lockdownu, dodała także, że możemy spodziewać się powrotu do znanych już stref.

"Jeżeli będą jakiekolwiek ograniczenia, to będą one strefowe – uwzględniające liczbę zakażeń i procent wyszczepienia w danym powiecie. Reagowanie ma być na możliwie jak najmniejszym terenie. Zostanie to zrobione za pomocą znanych już społeczeństwu stref czerwonych, żółtych i zielonych. Progi mają, jak mówiłam, uwzględniać także procent zaszczepionych osób na danym terenie. Liczby zakażeń kwalifikujące dany powiat do określonej strefy będą wyższe niż rok temu. To dlatego, że przykłady innych krajów pokazują obecnie mniejszy procent osób trafiających do szpitali spośród zakażonych" – mówiła w poniedziałek prof. Marczyńska.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz dodał, że "Możemy być pewni tego, że pewne obostrzenia się pojawią, w większości w tych województwach, które mają bardzo niski poziom zaszczepienia".

Polacy jednak z dozą ostrożności podchodzą do obietnic strony rządzącej. Niestety zderzenie z poprzednimi wzrostami zakażeń pokazało brak konsekwencji w prowadzonej polityce rządu. Chociaż Ministerstwo Zdrowia podało, że obostrzenia zostaną wprowadzone po przekroczeniu 1000 zachorowań dziennie, to do dzisiaj nie wiemy na czym będą polegać i jak mocno wpłyną między innymi na funkcjonowanie branży fitness, a także pozostałych sektorów gospodarki.

 


Drukuj   E-mail