Hipoksja jako termin kliniczny oznacza zjawisko niedoboru tlenu w tkankach w stosunku do zapotrzebowania organizmu. Towarzyszy to wielu różnym schorzeniom, ale technologia wykorzystująca kontrolowaną, zdrową hipoksję może też wspomagać treningi sportowców czy wspinaczy wysokogórskich. Polska firma opracowała system adaptujący nawet niewielkie przestrzenie do ćwiczeń w warunkach obniżonej zawartości tlenu w powietrzu, dzięki czemu sportowcy nie muszą trenować w wysokich partiach gór. Technologia pomaga też w rehabilitacji po przebyciu wielu chorób, w tym COVID-19.
Wszystkie procesy metaboliczne ludzkiego organizmu potrzebują określonej ilości tlenu we krwi tętniczej, która zaopatruje w ten pierwiastek wszystkie narządy. Hipoksja jest stanem organizmu, w którym spada prężność tlenu (poziom wysycenia) poniżej normy tkankowej. Oznacza to, że w komórkach występuje niedobór tlenu w stosunku do jego faktycznego zapotrzebowania. Hipoksja to stan towarzyszący w szeregu chorób. Mogą ją wywoływać m.in. choroby układu oddechowego, zatrucie tlenkiem węgla czy niedokrwistość, a także smog. Z kolei kontrolowana hipoksja może być sposobem na budowanie lepszej wydolności organizmu. Od lat korzystają z tego m.in. wyczynowi sportowcy.
– Z punktu widzenia klinicznego hipoksja oznacza stan, w którym przyjmujemy mniej tlenu, niż powinniśmy. Gdy mówimy o zdrowej hipoksji, którą sztucznie wywołujemy, mamy na celu zminimalizowanie stężenia tlenu we wdychanym powietrzu w celach prozdrowotnych i dla zwiększenia wydolności prosportowej – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Tomasz Koprowski, dyrektor generalny polskiego start-upu AirSport, producenta instalacji hipoksyjnych AirZone.
Jak wyjaśniają przedstawiciele firmy, korzystanie ze sztucznej hipoksji i wykonywanie regularnych ćwiczeń w protokole IHT (trening w warunkach przerywanej hipoksji) poprawia wytrzymałość i wydolność organizmu, pobudza aktywność enzymów glikolowych i zwiększa gęstość sieci naczyniowej. Wydolność tlenowa rośnie dzięki temu o 5–10 proc.
– Wykorzystanie hipoksji w sporcie w celu maksymalizacji wyników znane jest od lat 50. XX wieku. Przełomowym momentem były jednak igrzyska olimpijskie, które odbyły się w 1968 roku w Meksyku na wysokości ponad 2200 m n.p.m. Zapoczątkowały one opracowywanie coraz nowszych metod związanych z odwzorowaniem treningu wysokogórskiego na nizinach. Ponadto wielkie sukcesy biegaczy długodystansowych z wyżyn, tzn. Kenii czy Etiopii, sprawiły, iż zaczęto badać fenomen treningu wysokościowego. Pierwsze urządzenia do symulowania warunków panujących na wysokości pojawiły się już pod koniec lat 90. Dzięki udoskonaleniu technologii możemy dziś skutecznie odwzorowywać bodźce, do jakich dochodzi podczas pobytu w górach – wyjaśnia Tomasz Koprowski.
Z roku na rok trening wysokościowy staje się coraz popularniejszy, jego zastosowanie wpisuje się w kanon przygotowań do najważniejszych wydarzeń sportowych na świecie, wypraw alpinistycznych oraz w prewencji i leczeniu chorób cywilizacyjnych.
– Podczas przebywania w hipoksji poddajemy organizm bodźcowi stresowemu, jakim jest lekkie niedotlenienie, które wymusza szereg zmian adaptacyjnych i przyczynia się do poprawy parametrów związanych z wysiłkiem. Organizm musi nadrobić to, co chwilowo „traci”, w związku z czym produkuje więcej hormonu erytropoetyny, który jest odpowiedzialny za zwiększenie produkcji erytrocytów w szpiku kostnym – mówi dyrektor generalny AirSport.
AirSport jest wytwórcą instalacji hipoksyjnych AirZone, które umożliwiają symulację warunków wysokogórskich w dowolnych przestrzeniach. To skuteczniejsza metoda niż np. ćwiczenie w specjalnych namiotach czy stosowanie masek, bo nie ogranicza swobody ruchów. Rozwiązania te są dostarczane do najlepszych i największych polskich ośrodków sportowych: centralnych ośrodków sportu, Instytutu Sportu w Państwowym Instytucie Badawczym oraz prywatnych inwestorów z zakresu sportu i zdrowia. „Efekt gór” wykorzystują m.in. himalaiści, ale też służby mundurowe.
– Dotychczas sportowcy, aby osiągnąć omawiane cele, musieli wyjeżdżać na zagraniczne zgrupowania w wysokie partie gór, np. do Itenu w Kenii, do Meksyku czy RPA. Natomiast my dajemy im możliwość trenowania w bardzo zbliżonych warunkach bez wyjazdu z Polski – tłumaczy Tomasz Koprowski.
W Warszawie od 2020 roku działa centrum hipoksyjne AirZone, w którym można trenować w przestrzeni imitującej warunki wysokogórskie od 3 tys. do 8 tys. m n.p.m. Kolejne funkcjonują w COS w Zakopanem, Spale, Wałczu i Cetniewie.
– Ta technologia dociera głównie do sportu wyczynowego, lekkoatletyki, sportów drużynowych, ale również, co potwierdza Nagroda Nobla przyznana w 2019 roku z zakresu fizjologii, hipoksja ma bardzo duże szanse powodzenia w rehabilitacji, fizjoterapii i przede wszystkim leczeniu chorób cywilizacyjnych – podkreśla ekspert.
Terapia hipoksją może być z powodzeniem wykorzystywana w rehabilitacji po przechorowaniu koronawirusa SARS-COV-2. „Efekt gór” spowodowany wprowadzeniem organizmu w lekkie niedotlenienie wymusza szereg zmian adaptacyjnych i przyczynia się do poprawy parametrów związanych z wysiłkiem.
– Wiele badań naukowych mówi o tym, że hipoksja ma zastosowanie w terapiach związanych z układem krążenia lub układem krążeniowo-oddechowym – zauważa Tomasz Koprowski. – Wdrożenie treningu w warunkach hipoksji w proces leczenia schorzeń układu oddechowego może przysłużyć się poprawie komfortu życia pacjentów cierpiących na takie jednostki chorobowe jak astma oskrzelowa czy przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP). Badania wykazały, że trening IHT może skutecznie minimalizować objawy astmy oskrzelowej oraz zmniejszać nasilenie epizodów astmatycznych i przewlekłego zapalenia oskrzeli. Dowiedziono, że pod wpływem treningu IHT dochodzi do zwiększenia natężonej pojemności życiowej płuc (FVC) i natężonej objętości wydechowej (FEV). Następuje również wzrost aktywności enzymów antyoksydacyjnych, co doprowadza do normalizacji wysokiej aktywności wolnych rodników i ma pozytywny wpływ na status immunologiczny pacjentów z astmą oskrzelową.
Jak podkreśla, trening w warunkach hipoksji daje wiele dodatkowych korzyści. W warunkach niedotlenienia trenuje się z redukowanym obciążeniem. To oznacza, że osoby starsze, schorowane mogą w warunkach hipoksji wykonywać wysiłek fizyczny ze zminimalizowanym obciążeniem mechanicznym, zmniejszając obciążenie stawów.
– Hipoksja jest idealnym narzędziem wspomagającym proces rehabilitacji sportowców. Dzięki rehabilitacji w warunkach hipoksji można w znaczący sposób ograniczyć spadek formy sportowej spowodowany wyłączeniem z procesu treningowego. Jest to szczególnie ważne zwłaszcza w sporcie zawodowym, gdzie rehabilitacja sportowca to prawdziwy wyścig z czasem – podkreśla dyrektor generalny AirSport.
źródło: komunikat prasowy