Poselski projekt nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19 trafił pod obrady Sejmu. Jeżeli zostanie przegłosowany, firmy objęte ewentualnym lockdownem mogłyby uniknąć zamknięcia działalności, spełniając określone kryteria.
Jakie warunki należy spełnić?
Projekt przygotowany przez grupę posłów PiS przewiduje furtkę dla firm, które chciałyby dalej działać mimo ogłoszonego w tym czasie lockdownu. Jakie warunki trzeba spełnić?
Inicjatywa posłów przewiduje możliwość prowadzenia dalszej działalności dla firm, które wykażą, że wszyscy pracownicy są zdrowi lub zaszczepieni.
W projekcie widnieje zapis wraz z uzasadnieniem:
niepodlegania przez podmioty prowadzące działalność gospodarczą ograniczeniom wprowadzanym w związku ze stanem epidemii lub zagrożenia epidemicznego w przypadku świadczenia usług przez pracowników lub osób pozostających w stosunku cywilnoprawnym z tym pracodawcą i na rzecz osób posiadających negatywny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, ozdrowieńców i zaszczepionych.
Uzasadnienie:
Nie podlega czasowemu ograniczeniu w prowadzeniu działalności gospodarczej, o którym mowa w art. 46b pkt 2 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, przedsiębiorca lub podmiot niebędący przedsiębiorcą, prowadzący działalność gospodarczą, jeżeli działalność gospodarcza jest wykonywana na rzecz osoby zaszczepionej przeciwko COVID-19, osoby po przebytej infekcji wirusa SARS-CoV-2 lub osoby posiadającej negatywny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 wykonanego nie wcześniej niż 48 godzin przed jego okazaniem oraz czynności stanowiące realizację tej działalności gospodarczej, są wykonywane przez osobę spełniającą powyższe warunki.
Dwie przeszkody do pokonania
Projekt, który trafił już do Sejmu ma szansę wejścia w życie, jednak wymaga to poparcia pozostałych posłów, a z tym może być różnie. Temat pandemii różni posłów nawet w obrębie jednej partii. Co więcej, nawet jeżeli rząd przegłosuje nowelizację, to na barki przedsiębiorców spadnie ciężar weryfikacji szczepień wśród swoich pracowników. Aby uniknąć lockdownu, wszyscy ci, którzy świadczą usługi dla danego podmiotu, a nie są zaszczepieni będą musieli regularnie wykonywać testy. Temat w ostatnich miesiącach w Polsce stał się jednym z najbardziej polaryzujących społeczeństwo.
Olga Semeniuk wiceminister rozwoju i technologii skomentowała pomysł słowami: „Nie ma tu obligatoryjności tylko fakultatywność. Cały czas podkreślamy, że szczepienie jest dobrowolne. Ludzie mają do wyboru – albo testować się, albo certyfikat COVID-19 podtrzymywać szczepiąc się. Myślę, że odpowiedzialny pracodawca taką weryfikację będzie prowadził”.
Pełna treść projektu dostępna jest [tutaj].
CZYTAJ WIĘCEJ